Borussia rozgromiona przez Bayer Leverkusen na własnym stadionie

Pomimo kontuzji Erlinga Haalanda chyba nikt nie spodziewał się, że drużyna Borussi Dortmund będzie tak zagubiona. Podczas spotkania z Bayerem Leverkusen zdołali co prawda zdobyć dwie bramki. Jednak to nic w porównaniu z pięcioma golami drużyny gości. Mecz rozpoczął się dość pechowo dla gospodarzy; jednak do zakończenia spotkania wielu kibiców coraz bardziej nie mogło otrząsnąć się z szoku i zdziwienia.

Początek z przytupem i wielka konsternacja

Zawodnicy Borussi wychodzili na stadion Signal Iduna Park pełni zapału i zapewne z zamiarem wygrania spotkania. Jednak już w przeciągu pierwszych dziesięciu minut wszyscy zaczną tracić pewność co do łatwego zwycięstwa.

Gospodarze mieli problem z przejęciem piłki już od początku gry, jednak nikt nie spodziewał się tak niefortunnej akcji. W 10. minucie gry padła bowiem pierwsza bramka. Manuel Akanji usiłując przerwać akcję przeciwników- wbił piłkę do własnej bramki. I tak oto wynik meczu został otwarty bramką samobójczą obrońcy.

Jednak nie trzeba było długo czekać na równie ciekawe wyrównanie wyniku. W 16. minucie obrońca Bayeru Leverkusen, Jeremie Frimpong również zdobył bramkę samobójczą. Jednak przyjezdni kibice nie musieli długo czekać na przejęcie prowadzenia przez ich drużynę. Cztery minuty póżniej, Florian Writz w asyście Karima Bellarabiego zdobędzie bramkę. W 20. minucie gry to Bayer Leverkusen prowadził 2:1.

Jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy, goście wykorzystali w pięknym stylu rzut wolny. W 26. minucie Robert Andrich wykazał się niezwykle celnym strzałem, wyprowadzając drużynę na prowadzenie 3:1.

Kolejna bramka spotkania padnie w 53. minucie gry, Jonathan Tah zdobędzie czwartego gola dla Bayeru. Pomimo serii zmian zawodników, Borussia z czasem coraz bardziej traciła szanse na wyrównanie wyniku. W 87. minucie Moussa Diaby zdobył piątego gola dla zespołu gości. Jeszcze przed samym zakończeniem rozgrywki Steffen Tigges zdoła wbić piłkę do bramki Lennarta Grilla. Jednak nie będzie to miało zbytniego wpływu na wynik meczu, który zakończył się wynikiem 5:2 dla Bayeru Leverkusen.

Kiedy powrót snajpera?

Wszyscy z niecierpliwością czekamy na wieści związane z Erlingiem Haalandem. Jak pisałam w poście Słodko-gorzka wygrana z Hoffenheim, młody napastnik już na początku meczu doznał kontuzji. Jak już teraz wiemy, problemy sprawiała mu kontuzja mięśniowa. Do tej pory nie znamy oficjalnej daty powrotu zawodnika; jednak Norweg na swoim instagramie zapowiedział niedługi powrót na boisko, dzieląc się również zdjęciem z treningu.