Sancho zawodzi w Manchesterze United

W zeszłym sezonie Jadon Sancho zdobywał średnio bramkę lub asystę na występ Borussii Dortmund. To właśnie ta przyciągająca wzrok forma przekonała Manchester United do ożywienia zainteresowania z poprzedniego lata i podpisania go za 73 miliony funtów w lipcu. Ale Sancho nie zdołał póki co przenieść formy z niemieckich boisk na angielskie, odkąd opuścił Westfalenstadion na Old Trafford.

21-latek występował w każdym z pięciu meczów United w tym sezonie, ale jeszcze nie zdołał wpisać się na listę strzelców.

W przeciwieństwie do niego, koledzy z drużyny, Mason Greenwood i Bruno Fernandes, skupili uwagę na swoich fantastycznych występach, a Cristiano Ronaldo oczywiście dominował na pierwszych stronach gazet od czasu jego powrotu do klubu. Premier League jest poza radarem. Emocje wokół Ronaldo wzrosły tylko wtedy, gdy w zeszły weekend zdobył dwa gole przeciwko Newcastle United.

Było kilka plotek o kiepskiej formie Sancho, ale w większości były one zamiatane pod dywan. Solskjaer musi jednak działać, zanim sytuacja się pogorszy, gdy krytyka młodzieńca nie będzie już tak stłumiona. Rozrzutne letnie wydatki United sprawiły, że dodali Ronaldo i Sancho do i tak już potężnego ataku. Oznacza to, że nie ma potrzeby zostawiać Sancho na skrzydle, przesuwając go od lewej do prawej, gdy stara się przystosować do nowego otoczenia.

Chociaż Edinson Cavani nie jest w pełni sprawny, a Marcus Rashford rehabilituje się po kontuzji barku, Solskjaer ma Greenwooda, Fernandesa, Paula Pogbę – który wygląda szczególnie potężnie na lewym skrzydle – i Ronaldo do swojej dyspozycji. Co więcej, tacy zawodnicy jak Jesse Lingard, Donny van de Beek i Anthony Martial czekają już kilka minut pod skrzydłami, a weteran Juan Mata otrzymał latem kontrakt przedłużający jego pobyt w klubie o rok.

Teraz nadszedł czas, aby Solskjaer wykorzystał pełen wachlarz talentów w swoim składzie, dając Sancho czas poza centrum uwagi, aby przyzwyczaić się do swoich nowych kolegów z drużyny i oczekiwań na jego barkach.

Wybór utrzymania Sancho w początkowej jedenastce, gdy brakuje mu pewności siebie, wydaje się niepotrzebnym ryzykiem, biorąc pod uwagę setki milionów talentów na ławce w każdym meczu. Reprezentant Anglii nie jest obcy spadkom formy, jeśli nie strzelił gola w Bundeslidze w zeszłym sezonie do stycznia.

Sancho odbił się w tym roku kalendarzowym, aby strzelić osiem bramek w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech, mimo że stracił półtora miesiąca z powodu kontuzji.

Bez wątpienia wyjdzie z tego kryzysu, aby pokazać, dlaczego Solskjaer i Gareth Southgate oceniają go tak wysoko, ale w międzyczasie Solskjaer nie może bać się postawić na ławce wartego 73 miliony funtów człowieka.

źródło: mirror.co.uk